W pierwszy weekend czerwca wspólnie z dziećmi mieliśmy okazje zwiedzić Kraków i poznać jego historyczne zakątki. Zamieszkaliśmy w hotelu w Łagiewnikach, skąd tylko dwa kroki dzieliły nas od Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Jest to drugi po Jasnej Górze najważniejszy Obiekt Sakralny w Polsce. Odwiedziliśmy również kaplicę z relikwiami świętej siostry Faustyny. To właśnie tutaj znajduje się słynny na cały świat Obraz Jezusa Miłosiernego. Jak zawsze w Krakowie wiele się dzieje. Oprócz poznawania historii Krakowa i jego zabytków mieliśmy również okazję obserwować barwny orszak bracki, który pomaszerował wokół Rynku Głównego pod scenę przy Ratuszu. Parada związana była z intronizacją nowego króla kurkowego. Tego dnia zwiedziliśmy także najstarsze opactwo w Polsce w Tyńcu. Ufundował je Kazimierz Odnowiciel w 1044 r. W klasztorze podziwialiśmy piękny ołtarz. Szczególne wrażenie zrobiła na nas ambona w kształcie łodzi, utrzymana w czarno-złotej kolorystyce. Razem z przewodnikiem zwiedziliśmy piękne krużganki i dowiedzieliśmy się wielu ciekawych historii. Tak się złożyło, że w tym roku mija 50 lat od powstania słynnej rzeźby smoka ziejącego ogniem.
Z tej okazji odbyło się w Krakowie wielkie plenerowe widowisko na Wiśle, w którym mieliśmy okazję wziąć udział. Pokaz rozpoczął się po zmroku.
Pływające i unoszące się w powietrzu smoki były animowane przez aktorów Teatru Groteska z pokładu 30-metrowych, rzecznych barek.
Całemu spektaklowi towarzyszyły efekty świetlne, laserowe i pirotechniczne.W niedzielę wyruszyliśmy do Kopalni Soli w Bochni, gdzie przez 4 godziny zwiedzaliśmy tajemnicze, piękne podziemia bocheńskiej kopalni.
Zjechaliśmy windą górniczą ponad 200 metrów w dół, potem przejechaliśmy wagonikami kolejki przez środek kaplicy św. Kingi i wyruszyliśmy wąskimi korytarzami górniczymi. W przerwie zwiedzania zjedliśmy pyszny obiad w komorze Ważyn. Największą atrakcją dla dzieci były multimedialne projekcje oraz podziemne boisko znajdujące się 2, 4 metra poniżej Morza Bałtyckiego. Opowiadać o kopalni można długo, jednak zachęcamy do wizyty w tym niesamowitym miejscu. Weekend minął nam w oka mgnieniu, szkoda że nie trwa dłużej