Następstwem i nawiązaniem do naszych warsztatów fotograficznych był niedzielny wyjazd do Łodzi, (6.10.2024 r.) w którego programie znalazło się zwiedzanie dwóch muzeów.
Wbrew obiegowej opinii, okazało się, że Łódź jest bogata w ciekawe zabytki i atrakcje.
Jako pierwsze zwiedziliśmy Muzeum Światła, mieszczące się przy najsłynniejszej łódzkiej ulicy Piotrkowskiej, która, jak wszyscy wiedzą, jest wizytówką Łodzi. Jest to pierwsze tego typu muzeum w Polsce, działające od 3 lat.
Nazwa, a raczej słowo "Muzeum" zdecydowanie nie ma nic wspólnego z tym miejscem. Jest to miejsce, gdzie można zobaczyć grę światła i luster. I wszystkiego tego doświadczyliśmy doskonale bawiąc się, niemalże jak dzieci, światłem, perspektywą, laserami i różnego rodzaju efektami świetlnymi. Myślę, że każdy z nas znalazł COŚ dla siebie, będąc częścią interaktywnych atrakcji. Najpierw sympatyczne, młodziutkie dziewczyny oprowadzały nas po wszystkich pokojach i tłumaczyły, o co w nich chodzi, by zrozumieć, jak można w każdym z pomieszczeń kreatywnie ruszyć głową. W muzeum panuje tajemniczy półmrok, ale wszystkie graffiti i dodatki są dostatecznie dobrze oświetlone.
Muzeum to 10 niezwykłych, tematycznych pokoi, które przenoszą nas do zupełnie innej rzeczywistości. Jest pokój DŻUNGLA, który po zmroku zmienia się w ultrafioletowy raj. W PUDLE NIESKOŃCZONOŚCI
zagubiliśmy się w pokoju lustrzanym i poczuliśmy się jak w kosmosie. W STROBOROOMIE natomiast podłączyliśmy muzykę z telefonu i urządziliśmy imprezkę, bawiąc się przy światłach laserów i stroboskopu. W pokoju KOLOROWE CIENIE, stając przy ścianie zobaczyliśmy swoje cienie aż w 6 różnych kolorach.
W ODWRÓCONYM POKOJU nie istniała grawitacja, bo to miejsce "stanęło na głowie" i mogliśmy bez problemu chodzić po ścianach, bawiąc się perspektywą. W POKOJU ŚWIATŁA weszliśmy w interakcję z obrazem, uzyskując, w świetle projekcji, niesamowite zdjęcia. Ciekawe efekty zdjęciowe daje odbijające się światło w POKOJU LUSTER. Podobne, niesamowite efekty można uzyskać w POKOJU KSIĘŻYCOWYM, a w POKOJU NEON zobaczyliśmy, jak dzięki różnym gazom otrzymujemy różne kolory. Oczywiście każdy z nas przystawiał latarkę do ściany, malując dowolne wzory w pełnym magii jednym z pomieszczeń, czy też stawał pod wielkimi skrzydłami, jak anielska istota i czuł energię lamp UV.
W muzeum czekał na nas też kącik GAMEROOM z grami arkadowymi (są to gry na automaty, które są pierwowzorem współczesnych gier video) w świetlistej oprawie, co było nie lada gratką dla wielu miłośników gier - prawdziwych Gamerów.
Wśród różności zauważyliśmy kule plazmy, fluorescencyjne graffiti, ścienne malunki, a na ścianie mapę świata z pinezkami i umiejscowiliśmy na niej Stalową Wolę.
Łódź to Polska stolica filmu. Dlatego nasze kroki skierowaliśmy do Muzeum Kinematografii, które rozpoczęło swoją działalność w roku 1976 i jest jedynym w Polsce muzeum chroniącym zabytki z dziedziny techniki, sztuki i kultury filmowej. Zbiory Muzeum Kinematografii w Łodzi liczą ponad 70 000 muzealiów. Eksponaty są gromadzone w czterech zasadniczych działach: historia kina, technika filmowa, plakat i scenografia oraz animacja. Zbiór archiwaliów składa się z kilkunastu tysięcy egzemplarzy programów filmowych z całego świata, ponad dwudziestu tysięcy plakatów oraz afiszy ilustrujących rozwój sztuki polskiego i zagranicznego plakatu filmowego. Siedziba Muzeum Kinematografii mieści się w zabytkowym budynku - Pałacu Karola i Anny Scheiblerów. Powstało tu wiele dzieł polskiej kinematografii np. kultowy "Kingsajz", czy nagrodzony Oskarem "Ida", a także klasyk pt. "Vabank". Wnętrza Pałacu posłużyły jako scenografia dla ponad 30 filmów. Możemy je zobaczyć w takich produkcjach, jak np. "Palec Boy", "Lalka" czy "Biały Mazur". W pomieszczeniach Pałacu mieliśmy okazję zobaczyć wystawy związane z kinematografią. Naszą uwagę przykuła wystawa stała pt. Łódź filmowa, dzięki której dowiedzieliśmy się dlaczego Łódź stała się stolicą polskiego przemysłu filmowego. Jest to jedyna wystawa w Polsce poświęcona narodzinom oraz rozwojowi kina w mieście nazwanym później HollyŁodzią, czyli centrum polskiej kinematografii.
Wystawa zdradza także sekrety pierwszych technologii filmowych. Mieliśmy możliwość zobaczyć unikalne urządzenia, takie jak aparat oko Kazimierza Prószyńskiego, kinetoskop, latarnie magiczne, zabawki optyczne, czy projektory domowe. Głównym elementem wystawy jest działający fotoplastikon, (który zagrał w filmie „Vabank” Juliusza Machulskiego), czyli urządzenia służące do oglądania trójwymiarowych obrazów fotograficznych przeznaczonych do rzutowania na ekran tzw. przeźroczy. Kolejną wystawą jest pałac pełen bajek, szczególnie zainteresują najmłodszych widzów sale wypełnione postaciami z polskich filmów animowanych. Oczywiście nie jest to wystawa tylko dla maluchów, bo dzięki niej przypomnieliśmy sobie bohaterów naszego dzieciństwa i chętnie pozowaliśmy z nimi do zdjęć. Przewodnicy pokazali nam, jakie kiedyś techniki wykorzystywano do tworzenia animacji, bo Łódź filmowa znana jest nie tylko z produkcji filmowych, ale również z produkcji animowanych.
Przy Muzeum Kinematografii działa również kino Kinematograf. Możemy tu oglądać zarówno nowe produkcje, jak i klasyczne filmy. Zwiedzanie Muzeum zakończyliśmy na dziedzińcu placówki, gdzie przed wejściem do kina odsłonięto rzeźby kotów Filemona i Bonifacego, a obok ustawiono rekwizyty z produkcji filmu Kingsajz.
Po obiedzie w restauracji Rajskie Jadło Bałuty, działającą w Łodzi i regionie od 22 lat, z kuchnią polską i lokalną kuchnią łódzką, ruszyliśmy zadowoleni i pełni wrażeń w drogę powrotną.
Grażyna Bogacz